„Słodko-gorzkie”, Radio Kampus, 7.04.2009 (Bat for Lashes, PJ Harvey, Frightened Rabbit, Passion Pit)


Animal Collective „Brother Sport” / Merriweather Post Pavilion

Passion Pit “Reeling” / Manners

Passion Pit “Smile Upon Me” / Chunk of Change EP

PJ Harvey “Down by the Water” / To Bring You My Love

PJ Harvey & John Parish “April” / A Woman a Man Walked By

PJ Harvey & John Parish “Sixteen, Fifteen, Fourteen” / A Woman a Man Walked By

Bat for Lashes “Horse & I” / Fur and Gold

Bat for Lashes “Grass” / Two Suns

Bat for Lashes “Sleep Alone” / Two Suns

Bat for Lashes “Pearl’s Dream” / Two Suns

Frightened Rabbit “Old Old Fashioned” / Quietly Now!

Audycja będzie do odsłuchania, ale później.

—–

Brother Sport to będzie prawdopodobnie drugi singel z najlepszej płyty tego roku. A nawet jeśli tak się nie zadzieje, to utwór brzmi doskonale, a nawet: wzruszająco, w skąpanym słońcem mieście. Spróbujcie. I mam nadzieję, że ten numer usłyszymy na żywo w najbliższym czasie w Polsce (nic nie zdradzam, żeby nie było!)

—-

A potem Passion Pit z całkowicie nowiutkim singlem, promującym debiutancką płytę Manners, co ukazać się ma majem. Po pierwszym spotkaniu Reeling sprawia jedynie poprawne wrażenie, ale każdy kolejny odsłuch sprawia, że niepostrzeżenie stajemy się uzależnieni od tej na wskroś przebojowej melodii. Po EPce Chunk of Change okrzyknięto ich MGMT po przedawkowaniu prozaku. Czy na Manners spełnią pokładane w nich nadzieje? Widzę pewne niebezpieczeństwo; Panowie mają tyle pomysłów, że na ich ustrukturalizowanie zwyczajnie nie starcza energii.

—-

Frightened Rabbit to czarny koń 2008 roku. Jeśli w okolicach wakacji rozstawaliście się ze swoimi partnerami, to na pocieszenie towarzyszył wam wzorcowy soundtrack dla wszystkich przegranych I samotnych, czyli płyta Midnight Organ Fight. Nikt w zeszłym roku nie dostarczył tak dużej dawki emocjonalnej intensywności przy stosunkowo niewielkim nakładzie sił. Jak pokazuje koncertówka Quietly Now! ten materiał doskonale sprawdza się również w wersji live.

——

A o drugiej w dorobku, bardzo dobrej płycie Bat for Lashes, a także o nowym krążku PJ Harvey, pod którym podpisał się również John Parish, wieloletni współpracownik Polly, w odrębnych wpisach.

Komentarzy 8

  1. Bat for Lashes – bardzo przyjemna sprawa!

  2. ok, to już wiemy że AC do nas wrócą, teraz jeszcze proszę o inf. gdzie i kiedy? 🙂

  3. @ Mariusz –>> Moja Pani Realizator siedziała podczas audycji zauroczona po raz kolejny Natashą Khan vel Bat for Lashes. I kiedy obserwowałem zauroczenie Pani Realizator, to przyszło mi do głowy, że Natasha to przecież sprawnie podany amalgamat istotnych przedstawicielek kobiecej wokalistyki ostatnich – powiedzmy – 30 lat, ale spreparowany w sposób, który ma wzbudzić takie właśnie emocje. Ja się też na to nabieram, a poprzednia płyta Bat for Lashes była na szczycie mego zestawienia AD 2007 (to co, że rok po oficjalnej premierze? 🙂

    @ Przemcio –>> wskazówka (choć sama plotka jest w stadium wczesnego rozwoju, więc może z tego wyjść guzik, proszę więc nie mieć pretensji, bo oszczegałem): który z letnich polskich festiwali nie ogłosił jeszcze choćby jednego z wykonawców ze swego lajnapu?

  4. przeczytałam gdzieś cudowne określenie o animal collective : beach boys na kwasie 😛

  5. tak, niech AC do nas znów przyjadą! chyba tylko ich na żywo brakuje mi w tym roku do pełni szczęśliwości 😀 i wymarzyłam ich sobie właśnie na Offie, więc oby sprawdziły się te plotki 😉
    a i bardzo przyjemna ta ostatnia audycja była 🙂 a Bat for Lashes musi mieć coś w sobie, bo już po ‚Horse & I’ mnie zaintrygowała a z reguły nie przepadam za kobiecym wokalem, choć może raczej powinnam napisać przepadałam, bo ostatnio coraz ‚dziwniejszych’ rzeczy słucham także za Pana zasługą 😉

  6. @ tonks –>> tak, Beach Boys to jeden z podstawowych punktów odniesienia przy nowym AC, ale o tym napisano już elaboraty 🙂

    @ MikaNeko –>> dzięki za miłe słowa i cieszę się, że dzięki audycji słuchaczom chce się eksplorować inne niż dotychczas im znane stylistyki. I umówmy się, że na forum obowiązuje forma „Ty” a nie „Pan” 🙂

  7. no tak, wiem – ale sam przyznasz, że „beach boys on bad acid” to jeden z najkrotszych i najciekawszych opisów ever

  8. @ tonks –>> oczywiście, ale jak każdy krótki opis nie wyczerpuje całej prawdy. I też dlatego tkwi w nim urok.

Dodaj komentarz